Rozdział 1 Przed operacją
1.2 Nowotwory łagodne, a nowotwory złośliwe – jak sobie poradzić po wykryciu guza do wycięcia?
Niniejszy fragment jest zdecydowanie bardzo praktycznym i pożytecznym punktem widzenia wiedzy i doświadczenia.
Napisany w sposób możliwie prosty, co nie znaczy, że mocno uproszczony. Prostotą w całym rozdziale jest pieczęć prawdy i empatii.
Myślę, że śmiało można potraktować jako pewnego rodzaju repetytorium emocji. Takich, których nie wiemy, a się spodziewamy.
Początek rozdziału jest iskierką nadziei, dobrego i pozytywnego myślenia, aby nie bać się tego, co jeszcze nie zostało zbadane, ocenione. Pewnego rodzaju wsparcie emocjonalne.
Prosty, ale jasny i przejrzysty język (nie język typowo medyczny / chirurgiczny) daje możliwość ukojenia tego, co jest niezrozumiałe.
Artykuł ukazuje sens tego, że nie wolno się poddać, nie wolno rezygnować, a ważne i istotne jest to, aby walczyć, działać i szukać pomocy czy to w innych ośrodkach, czy to u innych lekarzy specjalistów. Zawsze ważny jest ten czas i to leczenie.
Skupienie się na tym, że nie ma co wracać do przeszłości, tam już byliśmy… trzeba i należy skupić się na tym, co jest tu i teraz… zawsze, ale to zawsze wierzyć, działać i walczyć o to, co jest najpiękniejsze i najważniejsze w naszym życiu… czyli o życie.
Dzielić nadzieję, na „nadziejki”... ale wierzyć zawsze, że nigdy nie jesteśmy sami z tym wszystkim… Poza tym zawsze stosować piękną sentencję, że „trzeba być dobrej myśli – bo po co być złej” – (S.Lem).
Z najlepszymi życzeniami bliskości, dobroci i serdeczności dla każdego pacjenta, który teraz waha się i jest na drodze leczenia onkologicznego.